W prawej kieszeni W prawej kieszeni
372
BLOG

Denny festiwal, denny skandal

W prawej kieszeni W prawej kieszeni Kultura Obserwuj notkę 0

Spieszę donieść, że nie umarłam z nudów przy Festiwalu Opolskim. Nie ogladałam. W ogóle bym się nie zainteresowała, gdyby nie doniesienia o skandalach na tym wydarzeniu. A,to wygwizdano prezesa Kurskiego, a to zbojkotowano Michała Szpaka i wreszcie odebrano atrybuty KOD-owi. Dochodzimy do konkluzji, ciekawsze są skandale, niż sam festiwal. przynajmniej dla mnie. Śmiem sądzić,  dla "paru" innych obywateli także. Tzw. Kołobrzeg synonim festiwalowej popeliny był ciekawszy. Chabry z poligonu, chabry z poligonu :)

Od lat jest to samo, przeciętni wykonawcy z jeszcze bardziej przeciętnymi utworami próbują czarować publiczność. Kompletny brak osobowości. Nie jest osobowością zrobić sobie wygląd na lalę. Trzeba mieć głos i to głos o interesującym brzmieniu, nie wystarczy śpiewać. Najgorsze są kompozycje, takie bezbarwne, bez charakteru. Do powiedzenia mają niewiele. I, ten przebijający zewsząd skok na kasę. O to chodzi,o zarobienie paru groszy. Dlatego to jest takie nudne. Nigdy nie będzie ciekawa sztuka, której jedynym celem jest zarobek. Zarobek ma być nagrodą od publiczności, nie cel. Pieniądze zarabia się przy okazji robienia prawdziwej sztuki, nie odwrotnie. 

Kończąc, okazało się,  denność Festiwalu Opolskiego na tyle jest dominująca, że nawet nie obejrzałam skrótów z youtuba owych skandali. Denny festiwal, denny skandal. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura